czwartek, 21 września 2017

Cel Albania cz II - Przystanek Macedonia

W drodze do Albanii, dwie noce spędziliśmy w Macedonii. Kraj ten zaskoczył nas zarówno nowoczesną architekturą, zabytkami jak i pięknem przyrody. 

stone bridge
W tle Stone Bridge

Skopje - miasto kontrastów

O tym jak dojechaliśmy do Macedonii możecie przeczytać w tym wpisie. Pierwszym naszym przystankiem było Skopje. Stolica Republiki Macedonii leży nad rzeką Wardar i to głównie przy nabrzeżu rzeki powstały nowe budynki w ramach projektu "Skopje 2014". Projekt ten zakładał powstanie nowych budynków administracji państwowej, muzeów, fontann i pomników, które przyciągną turystów i odmienią oblicze miasta. Koszt całej inwestycji to (w zależności od źródeł) od 300 do 800 milionów euro! Taka kwota robi wrażenie, czy miasto również?
skopje warrior on a horse
Wojownik na koniu

My centrum miasta zwiedzaliśmy wieczorową porą, więc na pewno wrażenia bogactwa miasta mieliśmy spotęgowane. Nowe, ogromne i piękne budynki wyglądają jeszcze okazalej w blasku lamp i księżyca. Pierwszym napotkanym przez nas pomnikiem był pomnik - fontanna "Wojownik na koniu". Ponad 22 - metrowy monument robi wrażenie, ale czasami ma się wrażenie, że lamp i świateł jest  tu zbyt dużo. Następnie udaliśmy się na drugą stronę rzeki przechodząc przez Most Oko, a wzdłuż rzeki podziwialiśmy efektowne budowle Teatru Narodowego, Muzeum Archeologicznego i budynków państwowych. Po drodze mijaliśmy fontanny, pomniki i z powrotem wchodziliśmy na kolejne mosty: Most Sztuki i Most Kamienny. Budynki i pomniki wyglądały jak nowe, wszędzie było czysto i jak sami zauważyliśmy miasto przyciąga turystów z różnych zakątków świata. Tak na prawdę trudno opisać skalę tego co zobaczyliśmy, na każdym kroku zatrzymuje nas obiekt, który przyciąga wzrok, przy którym warto się zatrzymać czy zrobić zdjęcie. Szczególnie jeśli zwiedzamy miasto nocą. Miasto wieczorem tętni życiem, miejscowi są dla turystów życzliwi, służą pomocą. Kiedy chcieliśmy kupić na pamiątkę magnez z motywem miasta sprzedawca nam go po prostu podarował, gdyż nie mieliśmy drobnych pieniędzy.
Ministry of Foreign Affairs
Siedziba Ministerstwa Spraw Zagranicznych Macedonii
Nie mieliśmy dużo czasu by poznać miasto, szczególnie po drugiej stronie rzeki, gdzie znajduje się muzułmańska część Skopje. Jednak krocząc uliczkami miasta, oddalając się od centrum, widzieliśmy też jego biedniejszą stronę. Jednak wszędzie było bezpiecznie, a wrażenie jakie zrobiło na nas Skopje pozostanie na długo w naszej pamięci. Być może nie wszystkim ten przepych się spodoba, ale warto zwiedzić stolicę Macedonii i zobaczyć to wszystko na własne oczy.

Spotkanie z Matką Naturą

Skopje, Kanion Matka
Kanion Matka

Po pysznym śniadaniu w hotelu, który rezerwowaliśmy przez booking ruszyliśmy w dalszą trasę. Naszym celem był Ohrid, ale wcześniej zboczyliśmy z trasy by zwiedzić Kanion Matka. Kanion znajduje się kilkanaście kilometrów za Skopje, nie ma problemów by dotrzeć tam samochodem. Wejście na teren kanionu jest bezpłatne, na miejscu można skorzystać też z rejsu łodzią (już płatnego). My z braku czasu, zdecydowaliśmy się na zwiedzanie kanionu pieszo. Kanion jest sztucznym zbiornikiem powstałym po wybudowaniu tamy na rzece. Po minięciu tamy rozpoczyna się spacer wzdłuż rzeki. Widoki zapierają dech w piersiach, a trasa nie jest uciążliwa. Na miejscu jest też możliwe zwiedzanie jaskini (nas to niestety ominęło), jest także hotel i restauracja. Miejsce jest piękne, można tu śmiało spędzić cały dzień. My jednak musimy ruszać dalej. 

Ohrid - turystyczna perełka

twierdza cara Samuela
Widok na Ohrid i jezioro

Po pokonaniu 170 km dojechaliśmy do Ohrydu. Tu szybko przekonaliśmy się, że miasto to jest dość popularnym celem turystów zarówno zagranicznych jak i z Macedonii. Centrum miasta było zakorkowane, trudno było znaleźć miejsce parkingowe, wszędzie tłumy zwiedzających. Oczywiście wcale nas to nie zniechęciło do odkrywania miasta. Po obiedzie i krótkim odpoczynku ruszyliśmy wąskimi uliczkami Ohrydu, a naszym pierwszym celem był teatr antyczny, który teraz "dorobił" się nowoczesnej sceny. Miasto położone jest na wzgórzach, co potęguje malownicze widoki, no ale trzeba się mocno wspinać by dotrzeć do kolejnych atrakcji. W drodze do twierdzy cara Samuela, mijaliśmy kościół św. Pantelejmona. Sama twierdza góruje nad miastem, dlatego też z samej góry rozpościera się wspaniały widok na miasto, jezioro i okolice. Historia miasta sięga IV w. p.n.e., a Ohrid wraz z jeziorem został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Miasto oferuje sporo zabytków, warto zobaczyć kościół Św. Jana z Kaneo, Cerkiew Św. Zofii czy "Muzeum na wodzie", warto przede wszystkim pospacerować się urokliwymi uliczkami lub po prostu usiąść nad brzegiem jeziora. My, po wyczerpującym dniu nie mieliśmy okazji kąpać się w jeziorze, ale w Villi Mina, gdzie nocowaliśmy, czekał na nas basen, więc dzień zakończyliśmy we wodzie. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz