wtorek, 28 marca 2017

Polska wschodnia - pełna atrakcji

Polska wschodnia zaskoczyła nas swoją różnorodnością, pięknem przyrody i mnóstwem atrakcji dla dzieciaków.

Nasza podróż po wschodniej Polsce rozpoczęła się na Mazurach, a zakończyła w Kazimierzu Dolnym. Trasa jaką pokonaliśmy samochodem przekroczyła 600 km, a i tak nie zdołaliśmy zobaczyć wszystkich miejsc i wszystkich atrakcji. 

Kilka dni na Mazurach

Jezioro Śniardwy, przy punkcie widokowym w miejscowości Łuknajno
Jezioro Śniardwy
Wakacje rozpoczęliśmy w Mikołajkach, spędziliśmy tu tylko jedną noc, więc udało nam się pospacerować alejami wzdłuż jeziora oraz wybrać się do miejscowości Łuknajno, gdzie znajdują się punkty widokowe nad Jeziorem Śniardwy oraz nad Jeziorem Łuknajno. Kolejnym celem naszej podróży był Augustów. Jednak po drodze postanowiliśmy odwiedzić Mazurski Park Atrakcji "Mazurolandia". Znajduje się on w Gierłoży tuż za Wilczym Szańcem. W Mazurolandii nie brakuje atrakcji dla małych dzieci, jak i tych trochę starszych. Jest tam park miniatur Warmii i Mazur, jest park zabaw, a naszym chłopakom bardzo spodobały się stadiony w miniaturze. Tuż ze stadionów przenieśliśmy się w czasy rycerskie. W grodzisku najmłodsi mogą obejrzeć rycerską broń, przymierzyć rycerską zbroję i postrzelać z łuku. Z czasów średniowiecznych przenosimy się do okresu II wojny światowej i na poligonie możemy skorzystać z przejażdżki pojazdami militarnymi, zobaczyć broń z tego okresu, a także postrzelać na strzelnicy. Kilka godzin spędzonych w Mazurolandii spowodowało, że z uśmiechami na twarzy ruszyliśmy w stronę Augustowa. Tu w końcu dopisała nam pogoda i zaliczyliśmy pierwszą kąpiel w jeziorze. Oczywiście nie mogło zabraknąć rejsu po Kanale Augustowskim i przyjrzeniu się jak działają śluzy na kanale. Statki i katamarany odpływają między innymi przy porcie, który znajduje się tuż przy ul. Mostowej. Na prawdę warto skorzystać! Płynęliśmy po Kanale Augustowskim, ale postanowiliśmy także okolice Augustowa zwiedzić na rowerach. Wypożyczalni rowerów w Augustowie nie brakuje, a dzięki temu zwiedziliśmy przepiękne okolice w okolicy Białobrzegów i jeziora Sajno. W Augustowie nie zabrakło także wrażeń kulinarnych, smakowaliśmy ryby smażone i wędzone.

Białystok i Białowieża


Nasz kolejny przystanek w podróży po wschodniej Polsce zaplanowaliśmy w Białymstoku. Naszą wizytę w stolicy województwa podlaskiego wspominamy bardzo miło, dzięki pięknej, słonecznej pogodzie i życzliwych, uśmiechniętych ludzi, których spotkaliśmy w tym mieście.




Puchły, miejscowość na szlaku Krainy Otwartych Okiennic we wschodniej Polsce
Cerkiew w Puchłach
W Białymstoku najbardziej oczywiście urzekł nas Pałac Branickich z pięknymi ogrodami, parkiem i zabytkowymi wnętrzami. Mieliśmy możliwość także wejścia na wieżę zegarową przy Bramie Gryfa Pałacu, gdzie dodatkowo w informacji turystycznej dowiedzieliśmy się o paru ciekawych miejscach Białegostoku i okolic. Dużo czasu spędziliśmy na Rynku Kościuszki i pobliskich ulicach, zwiedzając między innymi Bazylikę Archikatedralną i Cerkiew Św. Mikołaja. Tu także po raz pierwszy jadłem kartacze - pycha. Dodatkowo, w związku z upałami, skorzystaliśmy z kąpieli w Stawach Dojlidzkich i ruszyliśmy w dalszą drogę. W drodze do Białowieży, dzięki miłej pani z informacji turystycznej, odwiedziliśmy "Krainę Otwartych Okiennic". To trzy wsie położone blisko siebie, gdzie domy charakteryzują się ciekawą architekturą i oczywiście pięknymi okiennicami. Nam jednak, najbardziej w pamięć zapadła cerkiew prawosławna w miejscowości Puchły. Warto było zjechać z głównej drogi. W końcu dojechaliśmy do Białowieży, gdzie również smakowaliśmy się w lokalnej kuchni, a także pokonywaliśmy kilometry na rowerach wypożyczonych na miejscu. Dojechaliśmy do "Miejsca Mocy", Rezerwatu Pokazowego Żubrów, miło spędziliśmy czas także w pobliżu Muzeum Przyrodniczo - Leśnego. Naładowani pozytywną energią ruszyliśmy w dalszą drogę po szlakach wschodniej Polski.

Lublin i Kazimierz Dolny

Lublin, zamek, baszta, atrakcje w Lublinie
Zamek w Lublinie
Zanim dojechaliśmy do Lublina, znów zboczyliśmy trochę z głównej trasy, tym razem mając "w rękawie" niespodziankę dla dzieciaków. Tą niespodzianką była wizyta na Farmie Iluzji. Ten park rozrywki znajduje się niedaleko trasy pomiędzy Warszawą a Lublinem. Farma Iluzji to mnóstwo atrakcji dla małych i starszych dzieci. Pokój Amesa, Zakręcony Domek czy Lasek Doświadczeń to tylko kilka punktów na mapie parku, które warto odwiedzić. Dodatkowo trafiliśmy na występ Pana Ząbka, na szczęście obyło się bez przebijanych dłoni. Warto przeznaczyć kilka godzin na wizytę na Farmie i po prostu dobrze się bawić. Na zwiedzanie Lublina i Kazimierza Dolnego nie mieliśmy zbyt wiele czasu. Niedosyt czuliśmy szczególnie w przypadku Lublina. Miasto to bardzo nam się spodobało, a swój szczególny klimat mają uliczki w okół Rynku. Miło wspominamy także wizytę w Zamku Lubelskim, a z baszty roztaczał się piękny widok na cały Lublin. Kazimierz Dolny to oczywiście urokliwy Rynek z zabytkową studnią oraz Zamek, gdzie spędziliśmy sporo czasu, odpoczywając na wzgórzu. Dodatkową atrakcją była dla nas także przeprawa promowa przez Wisłę. Niski poziom wody powodował, że prom przewoził tylko po jednym samochodzie, a i tak kilkukrotnie prom osiadał na mieliźnie.
Podróż po Polsce wschodniej była piękna i pouczająca, odwiedziliśmy ciekawe miejsca, smakowaliśmy nowe potrawy, spotkaliśmy otwartych mieszkańców. Mnóstwo atrakcji, zabytków, urokliwych miejsc, a przecież nie dotarliśmy do Zamościa, Sandomierza, Przemyśla, do zwiedzenia pozostały całe Bieszczady. Musimy jeszcze wrócić w te okolice.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz