niedziela, 9 kwietnia 2017

Neapol - miasto na swoich prawach

Neapol to miasto wyjątkowe, pełne atrakcji, ale też z wieloma wadami, miasto, które rządzi się swoimi prawami.


Pierwsze wrażenie







Neapol - Castel Nuovo
Castel Nuovo
Nasz pierwszy kontakt z Neapolem to trasa taksówką z lotniska na Plac Garibaldi. W taksówce zetknęliśmy się z typowym mieszkańcem tego miasta, który w trakcie kierowania pojazdem czytał sms-y i rozmawiał z nami, mocno przy tym gestykulując. Dodatkowo taksówka jakoś nie mogła się zatrzymać na czerwonym świetle, wjechała w drogę jednokierunkową mimo zakazu wjazdu, no i dodatkowo głośno trąbiła. Po drodze mijaliśmy ulice, na których nie brakowało śmieci, taksówkarz pokazał nam również dzielnicę, którą upodobali sobie uchodźcy. Z takimi wrażeniami wysiedliśmy na środku ulicy i udaliśmy się w miejsce naszego noclegu. Centrum Neapolu okazało się głośne i zakorkowane, na pierwszy rzut oka, po prostu brzydkie. Na szczęście było to tylko pierwsze wrażenie, które zostawiliśmy na Piazza Garibaldi.

Uliczki Neapolu

Uliczki Neapolu
Po szybkim odświeżeniu ruszyliśmy na podbój Neapolu. Rozpoczęliśmy od Spaccanapoli, czyli uliczek położonych na Starym Mieście, pomiędzy Via Duomo a Via Toledo. Wąskie uliczki są pełne sklepików z różnymi figurkami, włoskimi makaronami, a także stoisk z pizzą czy słodkościami. Nas bardziej od pizzy zaskoczyły właśnie smaki słodkości. Zajadaliśmy się wielokrotnie sfogliatellą, cannolo i babą z lodami. Wąskie uliczki to także tłum ludzi, pędzące skutery i wiszące pranie między budynkami, ale zaczęliśmy dostrzegać w tym swoisty urok.  To także pierwsze zabytkowe miejsca, które odwiedziliśmy. Obowiązkowym punktem do zwiedzenia jest oczywiście neapolitańska Katedra, znajdująca się przy ulicy Via Duomo. W świątyni znajdują się między innymi relikwie Św. Januarego. Jak głosi legenda zakrzepła krew św. Januarego zebrana w dwie fiolki, trzy razy w roku zmienia się w ciecz. Jest to ogromne wydarzenie, nie tylko dla mieszkańców Neapolu. Spacerując uliczkami weszliśmy też do Bazyliki San Paolo Maggiore, kościoła Gesu Nuovo i znajdującego się tuż obok kościóła Santa Chiara, gdzie byliśmy akurat świadkami ceremonii ślubnej. Wieczór zakończyliśmy na Piazza Dante smakując lokalne wino.  

Słoneczna strona Neapolu

Neapol i Wezuwiusz
Kolejny dzień wycieczki po Neapolu pokazał nam inną stronę tego włoskiego miasta. Rozpoczęliśmy od spaceru, a właściwie wspinaczki ulicami w dzielnicy Vomero. Stąd spojrzeliśmy na Neapol z innej strony - jako miasto położone nad brzegiem morza z przepięknymi widokami na budynki, zatokę i oczywiście Wezuwiusza. Również spacer wzdłuż nadbrzeża przyniósł spokój, ciszę i słoneczne promienie na naszych twarzach. Dotarliśmy do Zamku dell`Ovo. Z zamkowych tarasów można podziwiać Neapol, pobliskie wysepki, a wstęp do zamku jest bezpłatny. Następnym miejscem, które zwiedziliśmy był Plac Plebiscytu czyli Piazza Plebiscito. To kolejny symbol Neapolu, to tutaj znajduje się Bazylika Św. Franciszka i Pałac Królewski. Kilkaset metrów dalej znajduje się Castel Nuovo - kolejna charakterystyczna budowla Neapolu. XIII - wieczny zamek charakteryzuje się ogromnymi basztami oraz fasadą pełną rzeźb, sprawiającą wrażenie jakby doklejoną do zamku. Tego dnia udało nam się pospacerować jeszcze popularną ulicą Via Toledo, przy której znajduje się mnóstwo sklepów oraz charakterystyczna Galeria Umberto I. Dzień zakończyliśmy oglądaniem Neapolu z wzgórza, na którym mieści się Castel Sant`Elmo.
Napoli, Neapol, Galeria Umberto I
Galeria Umberto I

Informacje praktyczne


Dojazd z lotniska w Neapolu jest bardzo prosty. Tuż przy lotnisku znajduje się przystanek Alibus, do centrum dojedziemy za 4 euro. Jednak my z lotniska, jak i na lotnisko jechaliśmy taksówką. Z przystanku "dorwali" nas kierowcy taksówek, a koszt transportu jest podobny - to 4 - 5 euro od osoby. Komunikacja miejska w Neapolu nie jest droga. Za 24-godzinny bilet trzeba zapłacić 3,50 euro, możemy całą dobę korzystać z metra, autobusów miejskich, a także z funicolare, czyli kolejki miejskiej, która ułatwi nam pokonanie górskich terenów Neapolu. Jedzenie też nie jest stosunkowo drogie - za pizzę zapłacimy około 4-5 euro, za butelkę lokalnego wina 5-7 euro. Jedliśmy pizzę w słynnej Pizzerii da Michele (to tu Julia Roberts zajadała się pizzą w filmie "Jedz, módl się, kochaj"), a także w Pizzerii Di Matteo, gdzie z kolei stołował się m.in. Bill Clinton. Zwiedzaliśmy także Pompeje, Sorrento i Positano, ale relacje z tych wycieczek w kolejnych wpisach. 
Katedra Neapolitańska
  Neapol jest wyjątkowym miastem, ma swoją specyfikę. Jest głośne, miejscami brudne, zaśmiecone. W pierwszej chwili głowa może boleć od klaksonów samochodów, od pędzących wszędzie skuterów. Jednak Neapol można polubić, podziwiać i cieszyć się spędzoną tam chwilą. Na pewno warto je zobaczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz