Wyspa Krk zaskoczyła nas swoją urodą, zróżnicowaniem terenu, pięknymi plażami i niesamowitymi widokami.
Na wyspę można dojechać drogą lądową, z autostrady A7 lub drogi E65 kierujemy się na trasę nr 102, pokonujemy piękny most, uiszczamy opłatę za wjazd i jesteśmy na wyspie. Tuż za wjazdem na wyspę jest duży parking, na którym warto się zatrzymać by podziwiać widoki.
Naszym pierwszym celem na wyspie była Jaskinia Biserujka. Jest to niewielka jaskinia położona w pobliżu wioski Rudine. Jaskinia nie jest duża, ale warto ją zwiedzić, mijając po drodze krajobraz przypominający meksykańskie pustynie (tylko bez kaktusów). Wstęp do jaskini jest płatny,
Jaskinia Biserujka |
Niedaleko Rudine jest miejscowość Čižići. To tutaj znajduje się plaża gdzie można zaliczyć - podobno bardzo zdrowe - kąpiele błotne. Nie ma co ukrywać - błoto ładnie nie pachnie, ale po kąpieli można wskoczyć do morza i zmyć błoto i zapach. Ważna informacja dla rodzin z małymi dziećmi, tu jest jedna z nielicznych plaż w Chorwacji z bardzo płytką wodą i piaszczystym dnem. Także dzieci mogą bezpiecznie się kąpać, nawet bez obuwia na nogach.
Plaża Čižići |
Nasz kolejny punkt podróży po wyspie to miasto Vrbnik. Miasto jest pięknie położone, jednak my zwiedziliśmy je tylko z samochodu, gdyż po prostu nie znaleźliśmy miejsca do zaparkowania. Jadąc do Vrbnika trzeba się przygotować na jazdę po stromych i bardzo wąskich uliczkach. Głównym celem naszej wycieczki po Wyspie KRK była Baška. To tutaj znajduje się jedna z piękniejszych plaż w Chorwacji, a podobno nawet i na świecie. Miasto jest pełne turystów, straganów, ale warto udać się w boczne uliczki by poczuć klimat miasteczka. Zrezygnowaliśmy także z kąpieli na głównej plaży, znajdując ustronne miejsce (z krystalicznie czystą wodą) kilkaset metrów dalej. W Bašce z pewnością znajdziemy miejsce gdzie zjemy pyszny obiad, nie brakuje stoisk z pamiątkami czy z akcesoriami do pływania.
Plaża bez tłumu turystów |
Tego dnia przypadkowo trafiliśmy na jeszcze jedno piękne miejsce na wyspie. Jadąc z miasteczka Punat do Starej Baški zatrzymaliśmy się na wzniesieniu, skąd ujrzeliśmy widok na niewielką zatoczkę. Zeszliśmy w dół i spędziliśmy tu resztę dnia, kąpiąc się w ciszy i pięknym otoczeniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz